

Źródło: Anna Krasoń, CKPŚ
Na ratunek żółwiom błotnym
W granicach Nadleśnictwa Chełm (woj. lubelskie) leży obszar Natura 2000 – Dobromyśl, w którym zlokalizowane jest jedno z najważniejszych siedlisk żółwia błotnego w Polsce. Jednak postępująca sukcesja lasu (zarastanie łąk i polan drzewami) oraz presja drapieżników powodują, że aby dziś populacja przetrwała, potrzebne jest wsparcie człowieka.
Nadleśnictwo po raz pierwszy włączyło się w ochronę żółwia błotnego kilka lat temu. Początkowo polegało to na poszerzaniu polan śródleśnych i usuwaniu zadrzewień i zakrzaczeń (głównie samosiewów brzozowych i sosnowych). Ocienianie gniazd oddziałuje niekorzystnie na złożone w glebie jaja, które są niedogrzane i młode żółwie po prostu nie mogą się wylęgnąć. Wówczas prace te na terenie nadleśnictwa wykonywała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie.
Od jesieni ubiegłego roku do poprawy stanu żółwich siedlisk i zabezpieczania gniazd nadleśnictwo wykorzystuje środku unijne. Pochodzą one z projektu ochrony gatunków i siedlisk przyrodniczych, który prowadzą Lasy Państwowe w prawie 100 nadleśnictwach w całej Polsce. Wszystkie działania dotyczą obszarów naturowych, znajdujących się w obrębie nadleśnictw, i są realizowane zgodnie z zatwierdzonymi dla nich planami zadań ochronnych. W Chełmie fundusze zostały przeznaczone nie tylko na ochronę żółwi, ale także siedlisk motyli (m.in. modraszka telejusa i czerwończyka nieparka).
Jako lęgowiska chełmskie żółwie wykorzystują obrzeża borów sosnowych i grądów, większość swojego życia spędzając jednak w małych zbiornikach wodnych – dawnych wyrobiskach pozostałych po wydobyciu torfu. Na początku września ubiegłego roku odnotowano, że spośród zabezpieczonych w tamtym sezonie 52 gniazd tylko w 10 wylęgły się młode żółwie. Do końca roku ich liczba wzrosła do 38, a miejsce narodzin opuściło 336 żółwich maluchów: zostały one niezwłocznie przeniesione do okolicznych zbiorników wodnych. Jaja w czterech gniazdach zimowały (zdarza się, że młode wykluwają się dopiero wiosną, jednak by przetrwały, potrzebna jest solidna pokrywa śnieżna). Niestety zima 2017/2018 nie była dla nich łaskawa, śniegu brakowało, nadciągnęły za to silne mrozy. Z pozostawionych czterech gniazd przeżyły tylko cztery żółwiki na 38.
W 2018 roku zabezpieczono 50 gniazd. Ze względu na to, że w tym roku lęgi żółwi zaczęły się ok. 2 tygodnie wcześniej, również chełmscy leśnicy zamierzają wcześniej rozpocząć obserwacje gniazd i wylęgu młodych żółwi. Poza niekontrolowanym wzrostem roślinności największym zagrożeniem dla nich są obecnie drapieżniki – głównie lisy, które rozkopują gniazda w poszukiwaniu jaj. – Na terenie lęgowisk w obszarze Natura 2000 Dobromyśl praktycznie 100% niezabezpieczonych gniazd jest niszczonych przez drapieżniki – mówi Adam Stefaniak, leśnik z Nadleśnictwa Chełm, który zajmuje się ochroną żółwich siedlisk. – Młode żółwie są łatwym kąskiem zarówno dla lisów, jenotów czy kun, jak i dla krukowatych. W przyszłości problematyczna może okazać się też niewystarczająca liczba zbiorników wodnych – obecnie nie pozyskuje się już torfu i małych oczek wodnych nie przybywa.
Ponieważ żółwie błotne przez większość czasu przebywają w wodzie, ich zaobserwowanie nie jest wcale proste. Najłatwiej spotkać samice, które wędrują na lęgowiska w okresie maj – czerwiec. Nie wolno ich wtedy łapać czy podnosić, bo po złapaniu samica udająca się na lęgowisko wypuszcza wodę, która ma zmiękczyć ziemię przy kopaniu gniazda. W rezultacie musi z powrotem udać się do zbiornika wodnego, by uzupełnić płyn, a czasem może to być znaczna odległość, nawet kilka kilometrów.